Mądrości starości

     Wpadli do mnie koledzy, obaj już wiekowi. Zasiedli i zażądali napojów.
    -Dla mnie kawa, najlepiej słaba i bez cukru.
    -A ja - tylko woda, najlepiej niegazowana.
Pamiętałem ich z czasów, gdy podane napoje nazywali „popitką”, spytałem więc: może wódeczki?- ale zamiast pozytywnej odpowiedzi usłyszałem tylko smutne westchnienie. No tak, teraz barek mam pełny, ale nie ma z kim się napić. Szkoda. Wspomnieliśmy więc stare czasy, kiedy to nie stanowiło problemu i przeszliśmy do spraw bieżących.
    -Już nie mogę oglądać tych sejmowych transmisji, a rano w telewizji nic ciekawego nie ma – biadolił emerytowany reżyser. - Żeby choć jakiś porządny kabaret, ale to, co teraz nazywają „kabaretem”, to amatorskie, głupie i niedowcipne wygłupy. Więc włączam TVN24, ale tam albo gadają o Annie Grodzkiej, albo o jakiejś aferze, która nic mnie nie obchodzi, albo szczebiocze taki ulizany dziennikarz, ten, no... zapomniałem nazwiska,wiecie-ten, co tak szybko mówi- zresztą nieważne co, bo i tak niedosłyszę. Ostatnio włączyłem TV Puls -a tam pokazali film o Smoleńsku, ten nakręcony przez tę Gargas, czy jak jej tam, ale jak na ekranie pojawił się Macierewicz, wyłączyłem telewizor.
    -Ja w ogóle nie oglądam kanałów informacyjnych -odezwał się drugi, od lat przebywający „na rencie” funkcjonariusz niewłaściwej Rzeczpospolitej – bo tam Tusk i Graś na przemian z Hofmanem i Błaszczakiem. Oni chyba żyć bez siebie nie mogą. Nudne to, jak flaki z olejem!Komu się jeszcze chce wysłuchiwać tych bzdur!
    Postanowiłem włączyć się do tej rzeczowej dyskusji i odkryć przed moimi gośćmi bolesną prawdę.
    -To wszystko przez Kwaśniewskiego i jego kłótnię z Millerem. Bo gdyby się dogadali, może i lewica miałaby coś do powiedzenia. Zresztą razem z Palikotem. Niestety, nie ma alternatywy dla rządów prawicy, bo przecież i Platforma, i PiS - to jedna banda! Te ich telewizyjne przepychanki są na zamówienie mediów, które w ten sposób utrzymują popularność obu partii -i swoją, stwarzając pozory jakiejś walki o pryncypia, kiedy naprawdę chodzi im tylko o władzę nad ogłupionym narodem! Że też ludzie tego nie widzą!
    Koledzy przytaknęli, więc kontynuowałem
    -Teraz wrzucili nam na tapetę problem związkow partnerskich i zupa się wylała! Najpierw wielka wrzawa o prawa obywatelskie, o tolerancję dla odmienności i swobodę światopoglądową, a jak przyszło co do czego, to zaraz wyszły na światło dzienne upiory przeszłości...czarne jak poseł Godson!
Kolega reżyser zakrztusił się wodą bez bąbelków.
    -Widziałem go u Lisa! Co on gadał! A pamiętam, jak jakieś pięćdziesiąt lat temu, kiedy w moim mieście pojawił się jeden taki czarnoskóry, to baby na jego widok żegnały się krzyżem świętym, a niektóre pluły! A dziś, proszę! Murzyn z Afryki przeciw tolerancji! I to poseł z jaśnie oświeconej Platformy!
    -Bo to wszystko jedna banda, jak stwierdził nasz kochany gospodarz -rzekł były funkcjonariusz. - Godson, powiadasz, znaczy -syn Boga. Zatem mamy w parlamencie siły nadprzyrodzone, które nie dopuszczą, by Grodzka została wicemarszałkiem. A gdyby ateiści z lewicy byli zjednoczeni , to kto wie -podjął swój ulubiony motyw. - Ludzie powinni mieć przecież możliwość wyboru -dodał bez przekonania.
    Posiedzieliśmy jeszcze parę minut, rzucając coraz bardziej światłe myśli i przekonując się wzajemnie do własnych racji. A kiedy moi goście dopili swe bezalkoholowe napitki i wyszli żegnając się „do następnego razu” /oby!/- wyjrzałem za nimi. Szkoda -pomyślałem -że takie dysputy odbywają się już tylko w domach prywatnych, a w miejscach publicznych królują pyskówki podobne wypowiedziom posłanki Pawłowicz. Cóż, nie każda starość jest mądra!
    Otworzyłem, mimo mrozu, okno. Trzeba przewietrzyć mieszkanie! Ojczyznę też by się przydało.

 

 

a.kopff@wp.pl
czytaj także www.1944kopff.bloog.pl