O czymś innym

      
    Siedziałem już przy klawiaturze komputera z zamiarem napisania wstrząsającego tekstu o odkrytych przez Jarosława Kaczyńskiego machlojkach rządu Tuska, gdy nagle zadzwonił telefon. Dzwonił Naczelny.
    -Chciałbym cię powiadomić, że nasi czytelnicy są już mocno znudzeni monotematycznością twoich felietonów -zaczął ostrożnie.-Wiem, że to trudne, ale czy nie mógłbyś pisać o czymś innym, niż o polityce? Moją gazetę czytają zwolennicy wszystkich opcji, a ty stale kpisz sobie z prezesa PiS-u i potem do redakcji przychodzą listy protestacyjne z żądaniem twojego zwolnienia.
    Z głosu Naczelnego wyczytałem ukrytą przestrogę.
         -Ile tych listów przyszło? - spytałem podstępnie.
        -Pięć, może sześć- odparł- pisane zresztą tym samym długopisem, ale przecież nie wolno lekceważyć żadnego głosu od czytelnika. Więc proszę, tak -proszę...daj spokój Kaczyńskiemu. Rozumiesz? Cześć.
    Pomyślałem, że to nie ja niepokoję prezesa, ale to on nie daje nam spokoju, ale cóż -pan każe -sługa musi. Zacząłem więc przeglądać prasę w poszukiwaniu tematu, który odpowiadałby zamówieniu pryncypała. Na pierwszy ogień -”Gazeta Wyborcza” i relacja z Rzeszowa, gdzie prezes pomstował na ministra zdrowia, Ewę Kopacz: „Ta pani powinna odejść! Gorszego ministra nie było!”. Moim zdaniem było wielu gorszych- tak złych, że mimo upływu czasu – niezapomnianych. Pomny ostrzeżenia -porzuciłem jednak pomysł skomentowania tej wypowiedzi. W „Rzeczpospolitej” -wywiad z byłym ministrem transportu, Jerzym Polaczkiem, o zaniedbaniach rządu Tuska w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Tego żaden normalny człowiek nie będzie już czytał. To może znajdę coś na portalu „Niezależni.pl”? Otwieram stronę, a tam wynurzenia pani Hejke, całkiem „niezależne” od jej życiowych perypetii – o dziennikarskiej odwadze. Nie mam odwagi napisać, co myślę o tym artykule i jego autorce.
    Po zapoznaniu się z tym, co przyniosła bieżąca produkcja wyrobników pióra doszedłem do wniosku, że mało jest tematów, które nie zahaczyłyby, nawet mimochodem, o politykę. Festiwal filmowy w Cannes -a dlaczego nie wysłano tam genialnych produkcji Grzegorza Brauna lub Ewy Stankiewicz? Festiwal Eurowizji – gdyby zaśpiewał tam Rosiewicz swój song o Polsce -wygralibyśmy na pewno, a tak -klapa na całego! Noc muzeów -pozorny sukces, bo gdzie można obejrzeć wrak samolotu i czarne skrzynki? W Rosji? Skandal! Targi Książki- świetnie, ale czy wydano dzieła zebrane Rafała Ziemkiewicza? Nie!Jaskrawych przykładów lekceważenia cennego dorobku patriotycznych twórców jest bez liku - rząd Tuska, który zwiększa dotacje dla posłusznych sobie wazeliniarzy, takich jak Hołdys czy niejaka Holland, Agnieszka zresztą, także w dziedzinie kultury ponosi klęskę za klęską, co słusznie podkreśla p. prezes. Jednak w myśl dyrektyw Naczelnego pisać o tym nie mogę. Więc o czym?
    Już miałem się poddać i przyznać, że nie podołam zamówieniu, gdy raptem ratunek przyszedł ze strony światowych serwisów. Oto za molestowanie zatrzymano w Nowym Jorku szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, 62-letniego Francuza, Strauss-Kahna. To dopiero wiadomość! Wszystkie media od rana do nocy zachłystują się opowieściami o niebywałej jurności starszego pana - ja również nie mogę się powstrzymać od komentarza. U nas także mogłyby się pojawiać informacje, sławiące kondycję polskich emerytów, ale nic z tego - nasi seniorzy to na ogół ludzkie wraki, wymęczone ciężkim życiem w smutnym kraju i na podobne harce sił im nie starcza. Z tego powodu nawet nieźle sytuowany przywódca opozycyjnej partii zachowuje wstrzemięźliwość w tych sprawach, powstrzymywany dodatkowo przez czujny nadzór mamusi. Zazdrościmy więc Francuzom – nie zaprzątają sobie głowy kibolami, martyrologią, telewizją, walką o stołki – oni zajmują się czymś innym, choć to podobno grzech i zgorszenie.
    Sam bym się chętnie tym zajął, ale niestety -jestem już stary, a w moim wieku chcieć nie znaczy móc. Ale nawet pisanie o tym jest -zgodzicie się -o wiele bardziej przyjemne, niż komentowanie wystąpień polityków, ględzących niezmiennie „o tym samym”,czyli o sobie. Wreszcie jest temat -”o czymś innym”.
 


a.kopff@wp.pl
czytaj także www.1944kopff.bloog.pl