Skreślić „jedynki”?

      Studenci krakowskiej Akademii Pedagogicznej zainicjowali akcję skreślania tych kandydatów do Sejmu, którzy na listach wyborczych zajmują pierwsze miejsca, gwarantujące im pewne wejście do parlamentu. Oj, dzieci, źle się bawicie! A nuż wyborcy posłuchają waszych wezwań i rzeczywiście tak postąpią? Co wtedy? Zamiast sprawdzonych , znanych i przewidywalnych postaci w sejmowych ławach zasiądą ludzie nieobliczalni, wręcz anonimowi , do których przez jakiś czas będziemy się musieli przyzwyczajać, a sprzed kamer skierowanych całodobowo na wybrańców narodu zniknie dotychczasowy kwiat polskiej polityki. Horrendum! Wystarczy sobie wyobrazić, jak np. brak posłanki Kempy /nr.1 na liście w Kielcach/ wpłynie na jakość dyskusji o najważniejszych dla kraju sprawach -już dziś podejmowane są próby jej uciszenia, za co odpowiada oczywiście przestraszony rząd Platformy. Ale co tam Kielce! Przyjrzyjmy się samemu centrum wyborczej zawieruchy, czyli stolicy. Co się będzie działo, gdy nie wybierzemy do Sejmu obecnego premiera Tuska czy prezesa PiS-u Kaczyńskiego? Któż mógłby zastąpić tych polityków, przez ostatnie lata zapewniających nam godziwą rozrywkę – transmitowane codziennie walki w błocie? Niesiołowski, czy może Hofman? To przecież zawodnicy z drugiej ligi, blade emanacje swych partyjnych idoli.
    Życie publiczne też doznać może wielkiego uszczerbku. Kto stanie na czele comiesięcznych pochodów na Krakowskim Przedmieściu i wygłaszać będzie płomienne, nacechowane szczerym patriotyzmem przemówienia o zdrajcach i sprzedawczykach, kto w twórczym uniesieniu relacjonować nam będzie przez następne lata radosne wiadomości z budowy kolejnego kilometra autostrady z Łodzi do Warszawy. A co z mediami - komu przerywać będzie wpół zdania pani Pochanke i o czym pisać będzie pan Sakiewicz? Przyszłość, jaką gotuje nam inicjatywa krakowskich studentów niepewną jest i mglistą, dlatego musimy dać żartownisiom stanowczy odpór. My w Warszawie wiemy lepiej, co dobre dla Polski! Zrozumiano? No!
    Pomysł , aby nie wybierać tych z pierwszych miejsc autorzy wezwania tłumaczą tym, że na dalszych miejscach jest cała grupa młodych, podobnie jak starzy wyjadacze spragnionych pożywiania się z państwowego/ tzn. z naszego/ koryta. Dziewczęta i chłopcy! Jeśli uważacie, że ordynacja wyborcza w swym obecnym kształcie uniemożliwia wam dopchanie się do fruktów władzy, to kłam temu poglądowi zadaje praktyka -przecież np. prezes Kaczyński stawia na młodzież ! W jego otoczeniu pojawiła się cała grupa młodych, pięknych kandydatek, a niezbyt urodziwa i w dodatku niemłoda p.Sobecka zepchnięta została w parlamentarny niebyt. To widoczny symbol zmian, jakie następują na scenie politycznej, dotąd ubogiej w tego typu atrakcje wizualne. I o takie chodzi, bo przecież do poważnych dyskusji o Polsce nikt nie ma głowy. Więc, młodzieży -nie narzekać! Już G.B.Shaw stwierdził, że światem rządzą młodzi, lecz wpierw muszą się zestarzeć. To prawda – przyjrzyjcie się naszemu premierowi i wykażcie się cierpliwością. Starzejcie się zatem długo i z taką godnością, jaką wykazuje choćby wspomniany tu już prezes czekając ponownie na swą szansę. Wy też będziecie ją mieli -ale nie teraz.
    A wszystkim obserwatorom polskiej polityki, którzy nie mają tyle czasu, za to wielkie, całkiem usprawiedliwione okolicznościami poczucie humoru polecam głosowanie na „jedynkę” z całkiem innej listy, niż te, które wymieniłem. Janusz Palikot czeka na Wasze głosy!
 


a.kopff@wp.pl
czytaj także www.1944kopff.bloog.pl