Na golasa

      Upada rodzaj męski -do tego smutnego wniosku doszedłem po latach obserwacji- i trzeba się temu przeciwdziałać. Ale jak, skoro nawet w męskich szeregach są zdrajcy, usilnie starający się o prymat kobiet w każdej niemal dziedzinie. Ostatnio do grona zabiegających o polityczne poparcie płci pięknej dołączył Leszek Miller, który otoczony wianuszkiem pań wycinał żałosne hołubce na Kongresie Kobiet/ oczywiście!/ w Sali Kongresowej. A do niedawna był uważany za „samca alfa”- dziś jego wizerunek jako „tańczącego z wilczycami” mocno się zdezaktualizował. O Palikocie nie ma co wspominać, bo wykończą go wkrótce zwolennicy Wandy Nowickiej, która mimo wykluczenia z jego parlamentarnego klubu jest nadal wicemarszałkiem, pardon -wicemarszałkinią Sejmu. To nie ona -to on jest przegrany!
    Co tam zresztą Sejm! Wystarczy przejechać się warszawskimi /i nie tylko/ ulicami, by dostrzec, że kierowcy -to głównie panie. A więc nawet samochód, czyli według powszechnego mniemania przedłużenie męskości -zawłaszczyły kobiety.
    Płeć męska, spychana na margines, z trudem próbuje obrony. Powstają więc nieformalne związki pomiędzy mężczyznami- swoisty front odmowy utrzymywania zażyłych kontaktów z płcią przeciwną. Nieustanna promocja ich działalności przynosi owoce i przyznać trzeba, że na froncie walki o swoje prawa odnoszą już pewne sukcesy. Dlaczego nazywa się ich gejami – można się domyślać. Ale uzyskują rozgłos, a to w dobie nieskrępowanej rozsądkiem wymiany myśli bardzo się liczy. Pani Szczepkowska ujawniła ostatnio istnienie potężnego lobby gejowskiego, które opanowało teatr i film. To prawda, sam znam taką scenę, na której kobiety nie uświadczysz, a heteroseksualne resztki rodzaju męskiego szans nie mają na przyzwoite role. Nic dziwnego, że i publiczność tam chadza wyłącznie męska/?/, w nadziei, że zobaczy coś trafiającego w jej gust. A to coś -to męski akt, ładowany bez umiaru do każdego, pseudo-awangardowego przedstawienia- tak twierdzi pozbawiona pracy aktorka.
    Męska golizna zastępuje coraz częściej damską -zwłaszcza w spotach reklamowych. W tej dziedzinie nie ma już nawet równouprawnienia, bo protesty oburzonych kobiet wycięły w pień miłe dla oka obrazki roznegliżowanych pań przedstawiane jako symbol samczej dominacji i uprzedmiotowienia nieszczęsnych ofiar męskich chuci. Więc rozbierać się zaczęli zdetronizowani władcy świata. „Kazał pan -musiał sam” -brzmi stare porzekadło. Przyjrzyjcie się , w ilu reklamach pokazują się nagie męskie torsy i zastanówcie się, do czego to doszło! Inna sprawa -do kogo te reklamy są skierowane. Do pań? Wątpię.
    Bo nasze kochane modliszki mają teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Politycy- w większości jeszcze mężczyźni -obiecali im parytet w dostępie do konfitur władzy. W szkolnictwie, sądownictwie czy służbie zdrowia -już osiągnęły liczebną przewagę. W domu -na ogół niepodzielnie panują nad kasą, ongiś wspólną. A spytajcie rozwiedzionych ojców o gwarantowaną wyrokiem wspólnotę w wychowywaniu dzieci! Śmiech na sali /sądowej/- często przez męskie łzy.
    Nie ma się więc powodu dziwić, że tak szybko wzrasta liczba panów, deklarujących swe odmienne zainteresowania w sprawach stosunków damsko - męskich. Niektórzy, przewidując klęskę gatunku, posuwają się w desperacji nawet do zmiany płci spotykając się z aprobatą wyborców, co nie tak dawno temu wydawało się nieprawdopodobne. Ale już widać gołym okiem , że obyczajowe zmiany nastąpiły i będą się tylko pogłębiać. Bo to znak czasu, choć nie wszyscy nadążają za postępem. Niektórzy są zaskoczeni, jak Piotr Żyła, którego w Planicy w drodze na podium wystraszył kompletnie nagi facet. Nerwowa reakcja skoczka świadczy o tym, że nie wszędzie jeszcze dotarła świadomość, że takie incydenty wkrótce się upowszechnią i wszyscy będziemy musieli się do tego przyzwyczaić, ba! -nawet sami będziemy wykonywać striptiz, choćby po to, by pokazać, że nie mamy nic do ukrycia. Zwłaszcza politycy. Horror!
    Zanim więc złożę Wam życzenia wielkanocne, pozwólcie, że w przewidywaniu konieczności publicznej demonstracji swej doczesnej powłoki skoczę na siłownię. A potem - jajeczko. Uczciwie jednak przyznajmy: to nie koguty, lecz kury je znoszą. Wesołych Świąt!
 

a.kopff@wp.pl
czytaj także www.1944kopff.bloog.pl