Lista w liście

 

 Szanowny Panie Redaktorze Naczelny!

 

      Już dawno zbierałem się w sobie, aby Panu szczerze wygarnąć .Jakoś mi jednak nie szło ,może dlatego ,że w bezpośrednim kontakcie zabrakło mi odwagi. Łatwiej bowiem przykre rzeczy mówi się przez np. telefon, niż kiedy patrzymy w oczy człowieka ,który ,często Bogu ducha winien , jest narażony na nieprzyjemności wynikające ze złego funkcjonowania naszej wątroby. Ponieważ od Pana dzieli mnie dziś spora odległość, nadarza się okazja, abym i ja sobie ulżył. Przesyłam więc list, a w nim listę zarzutów pod Pańskim adresem.

     Zastanawiam się, jak długo może wychodzić gazeta kierowana przez takiego ,jak Pan, abnegata. Mamy dwudziesty pierwszy wiek ,zmienił się model funkcjonowania prasy – a Pan ,tkwiąc intelektualnie w zeszłym stuleciu tego nie raczy zauważyć. Łamy Pańskiego periodyku okupują nudziarze –ich wypociny o trasach rowerowych, burmistrzach dzielnicowych ,zawodach sportowych czy perypetiach ratuszowych obchodzą czytelników niewiele. A przecież wkoło tyle tematów, które rasowy dziennikarz mógłby podjąć .

    Czy doprawdy tak trudno  znaleźć  na Ursynowie jakiegoś księdza –pedofila? Ten temat od kilku miesięcy cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. A jakby tak zamieścić streszczenie wywiadu Moniki Olejnik z panią prezydentową i zatytułować go „Kogo okrada Kwaśniewska?” – od razu wzrasta nakład. Na pierwszej stronie fotomontaż – Barbara Piwnik i Wiesław Kaczmarek na golasa w aucie – w podpisie: „Walenie w Orlenie –szczegóły w numerze” – gazeta idzie jak ciepłe bułki,  a przy okazji wpływa kasa za reklamę samochodów. Temat polityczny : „Kto  podlicza Miodowicza” –przynosi sensacyjne zeznania kasjerki z supermarketu ,w dziale kulturalnym- „Dziewczyny Jarzyny” –o nowej premierze w Teatrze „Rozmaitości” , „Skandale na Wale” –reportaż z budowy drugiej jezdni  na Wale Miedzeszyńskim, czy wreszcie horoskop –„Bliźnięta Kaczyńscy” – mógłbym podsunąć Panu jeszcze wiele tematów, ale w obawie ,że konkurenci –Fakt, Superekspress czy nawet „Wyborcza” podkradną pomysły –resztę zachowam do czasu osobistego kontaktu z Panem.

         Mam bowiem nadzieję ,że zastosuję się Pan do moich porad i zmieni wreszcie styl swej gazetki. Jeśli tak się stanie, osiągnie Pan status czasopisma wpływowego –cytować będą Pana nie tylko inne środki przekazu ,ale też  parlamentarzyści, tak chętnie powołujący się z trybuny sejmowej na różne publikacje. Chciałbym pracować w redakcji takiego tabloidu. Mam nadzieję, że nie obrazi się Pan na słowa prawdy i zaakceptuje proponowane przeze mnie zmiany. Jeśli tak ,proszę zatytułować moją rubrykę :”Afery z górnej sfery” ,a ja ,po powrocie z Krynicy, gdzie aktualnie przebywam, przywiozę Panu sensacyjny foto-reportaż o niedawnym pobycie w tym kurorcie prezydenta Kwaśniewskiego. Wścibska kamera uchwyciła bowiem kilku mężów stanu w trakcie delektowania się wodą zdrojową „Zuber”. Pod zdjęciami proszę zamieścić podpis :”Pijawki czy narkomani?” i w ten sposób rozpocząć budowę swego imperium medialnego.

      Zamieści Pan?

Krynica, wrzesień 2004.