SPIEPRZAJCIE, DZIADY!
Trwa nieustająca promocja młodości. Dzięki niej
po raz kolejny dowiadujemy się, że lepiej być młodym , zdrowym i
bogatym, niż starym, chorym i biednym.
Wydawać by się mogło, że chociaż w
okresie kampanii wyborczych akcja deprecjonowania osób starszych
zostanie zawieszona, bo przecież nawet głos zgrzybiałego starucha może
się liczyć w wyścigu do władzy i kasy, ale gdzież tam! Partie
nieustannie przechwalają się młodością swych kandydatów
– tegoroczną licytację wygrała Liga Polskich Rodzin, wprowadzając
do parlamentu 23- letniego studenta, którego rozległa wiedza i ogromne
doświadczenie na pewno przydadzą się ojczyźnie. W mediach coraz częściej
słychać glosy, że emeryci i renciści to pasożyty żerujące
na kieszeni zapracowanego narodu, stanowiąc główną
przeszkodę na drodze do osiągnięcia
powszechnego dobrobytu.
Ponieważ idea eutanazji
osób po sześćdziesiątce na razie nie znajduje powszechnej aprobaty,
postanowiono zbliżone rozwiązanie wprowadzić eksperymentalnie tylnymi
drzwiami. Lekarze dowiedzieli się niedawno, że chorym na nowotwór po
65-tym roku życia nie przysługują pieniądze na koszty leczenia. To
rewelacyjny pomysł! Teraz wystarczy zastosować go
do cierpiących na inne schorzenia. Nie dość, że zaoszczędzi
się kupę forsy bezsensownie wydawanej na ludzi w wieku
„poprodukcyjnym”, to jeszcze, przy okazji, nastąpi jakże
pożądana ostateczna eliminacja wiecznie
kwękających, leciwych nosicieli czerwonych wirusów, zarażonych w
czasie długoletnich kontaktów z PRL-em.
Polska XXI wieku powinna być krajem jak z telewizyjnej reklamówki, pełnym
zdrowych i bogatych blondynów w Mercedesach, którzy wraz ze swymi długonogimi
partnerkami zaludnią czwartą i kolejne Rzeczpospolite
przepiękna rasą wspaniałych obywateli. To nowe społeczeństwo musi się
jakoś odróżniać od resztki schorowanych i zdegenerowanych poprzedników –może strojem? Takie np. brunatne
koszule były by doskonałym znakiem rozpoznawczym.
Likwidacja próżniaczej klasy starych dziadów trwa od dłuższego
czasu. Nędzne emerytury,
brak pracy dla osób „wcześniej urodzonych”, zero szacunku
dla wiedzy i doświadczenia seniorów nie sprzyjają długowieczności.
Odchodzące pokolenie cechuje zwątpienie i cicha, niestety,
rezygnacja w czasie wysłuchiwania kłamliwych wyborczych obietnic o
poprawie losu
w terminie, którego nie doczeka.
Na spadek czekają młodzi –to „przyszłość narodu”
ma zrobić właściwy użytek ze składek i haraczy, ściąganych latami
od łatwowiernych głupców, dziś starych i przez to niepotrzebnych. A
więc –„spieprzajcie, dziady!” Głupota następnej generacji jest innego rodzaju –oni myślą, że się nie zestarzeją. P.S. Pomysł na tytuł felietonu zaczerpnąłem z pamiętnego wystąpienia p. prezydenta Kaczyńskiego. Przy okazji radzę mu , aby nie zaglądał do swej metryki.
2005 r. |